26.07.2005 :: 00:42
czegos mi brak. na poczatku myslalam ze potrzebuje milosci, tej tak zwanej drugiej polowki ktorej wszyscy tak poszukuja. ale to chyba nie to tzn pewnie tez i to ale... ja po prostu chce akceptacji, chce czuc ze jestem komus potrzebna. nie wiem czemu ale zawsze mialam wrazenie ze jestem inna... zawsze ta gorsza. ta ktora dolancza sie do pewnej grupy ludzi ale nie jest jedna z nich wiec udaje kogos innego. byle tylko sie przypodobac. a ja juz nie wiem kim jestem naprawde. czuje olbrzymia pustke w sobie bo wiem ze dla kazdego jestem nic nie znaczaca sysa ... samotna sysa... **** "In the arms of an angel fly away from here"